Od owego pocałunku minęło już kilka dni. A mnie
nurtowało coraz więcej pytań bez odpowiedzi. W prawdzie było to dość krępujące.
Lecz nic nie mogłam na to poradzić.
Leżałam w wannie w gorącej wodzie wpatrując się w sufit. Byłam rozleniwiona przez tę przyjemną wodę. Nie miałam ochoty nawet rozmyślać o pocałunku. Tak samo jak o czym, kolwiek co miało coś wspólnego z osobą imieniem Sasuke. Zamknęłam oczy oddychając spokojnie. Rozkoszując się odrobinką spokoju. Delikatnie na swoją skórę polałam żel do kąpieli o zapachu arbuzowym i delikatnie przemywałam gąbką wpatrując się w pianę. Po jakimś czasie spłukałam wodą i zaczęłam myć włosy. Oczywiście po jakimś czasie zmuszona byłam przerwać przyjemną kąpiel przez stukot do drzwi.
Leżałam w wannie w gorącej wodzie wpatrując się w sufit. Byłam rozleniwiona przez tę przyjemną wodę. Nie miałam ochoty nawet rozmyślać o pocałunku. Tak samo jak o czym, kolwiek co miało coś wspólnego z osobą imieniem Sasuke. Zamknęłam oczy oddychając spokojnie. Rozkoszując się odrobinką spokoju. Delikatnie na swoją skórę polałam żel do kąpieli o zapachu arbuzowym i delikatnie przemywałam gąbką wpatrując się w pianę. Po jakimś czasie spłukałam wodą i zaczęłam myć włosy. Oczywiście po jakimś czasie zmuszona byłam przerwać przyjemną kąpiel przez stukot do drzwi.
- Za chwile otworzę!- Krzyknęłam zawijając włosy w
ręcznik tak samo owiałem się wokół ręcznikiem zasłaniając nagie ciało. Weszłam
do pokoju i zerknęłam przez judasza wpatrując się w najmniej spodziewaną osobę.
Otworzyłam drzwi wychylając głowę.
- Temari? Co cię do mnie sprowadza?- Zapytałam się
zdziwiona wpatrując się w dziewczynę z wachlarzem na plecach.
- Mogłabym wejść?- Zapytała się zerkając na mnie. Wpuściłam
ją a ona zmierzyła mnie wzrokiem.
- Przeszkodziłam?- Zapytała się nie pewnie.
- Nie i tak już wychodziłam. – Powiedziałam
spoglądając na nią przez tę jej niepewność czułam się coraz gorzej. To nie była
ta Temari, która znałam.
- Napijesz się czegoś?- Zapytałam wchodząc do
kuchni.
- Tak może być woda.- Powiedziała Temari zerkając na
ziemię.
- Proszę- Powiedziałam po kilku minutach. – I co się
stało Temari jesteś jakaś dziwna?- Zapytałam się a dziewczyna napiła się
spokojnie.
- Wiem, że to nie wypada, ale mogłabym kilka dni
przenocować u ciebie?- Zapytała się zerkając na mnie. Zmarszczyłam brwi.
- A coś się stało?- Zapytałam spoglądając się na
nią.
- Przybyłam tu z moimi braćmi, lecz każdy z nich
nocuje u kolegów a ja nie mam u kogo więc tak pomyślałam o tobie.- Powiedziała
a ja westchnęłam.
- Dobrze możesz normalnie mam dwa pokoje, lecz jeden
zrobiłam taki składzik więc ty będziesz spać na łóżku a ja na materacu.- Powiedziałam
w końcu to moja znajoma.
- Dziękuje ci Ayako ratujesz mi życie.
- Jakie tam zaraz ratuje życie to tylko taka
przysługa. – Powiedziałam zamyślona po czym poszłam do łazienki ubierając się w
dres. I wyszłam siadając w kuchni.
- Nie idziesz na imprezę?- Zapytała się Temari
zerkając na mnie. Miała na sobie wyzywając strój. Miała na sobie czarne botki… i czarną dobrze
dopasowaną do jej tali sukienkę bez ramiączek. Sięgała jej do połowy ud. Włosy
miała o dziwo rozpuszczone i delikatnie polokowane oraz makijaż.
Nie wiedziałam czy dobrze widzę nigdy nie myślałam,
że Temari może nosić takie coś.
- Impreza?- Zdziwiłam się nie wiedząc co powiedzieć.
- Tak impreza będzie tam Sakura Ino Hinata i inne
dziewczyny myślałam, że też tam będziesz. – Powiedziała zerkając na mnie.
Zmarszczyłam brwi. Oczywiście coś tam Sakura
wspominała na ostatniej misji o babskiej imprezie i bym na nią przyszła, ale jak
to ja nie mam głowy do takich rzeczy no i treningi sprawiły, że wyleciało mi to
z głowy.
- Coś mi tam Sakura wspominała.- Powiedziałam
zerkając na nią.
- To się szykuj zaraz będziemy szli. – Powiedziała podchodząc
do mnie.
-S…słucham?- Zdziwiłam się zerkając na nią.
- Ubierz jakąś sukienkę…- Powiedziała a ja
spojrzałam na nią jak na jakąś wariatkę.
- Sukienkę?- Wyszeptałam spoglądając na nią.
- Tak sukienkę.- Powiedziała westchnęłam ciężko i
podeszłam do szafy.
- Po jaką cholerę jestem wam potrzebna na jakiejś
imprezie?- Zapytałam przeglądając to co miałam.
- Aby się wyluzować ubierz tę satynową- Powiedziała
pokazując na tę co trzymałam w ręku.
- Relaksuje się na treningu.- Powiedziałam wchodząc
do łazienki i ubrałam ją spoglądając na swoje odbicie.
Miałam na sobie satynową sukienkę w Japan style. Która
nie miała ramiączek dokładnie leżała na moim biuście. Z Boku na wysokości biustu
znajdował się suwak o długości 30 centymetrów. Sukienka miała też dużą ozdobną
kokardę. Sukienka sięgała mi do kolan.
Wyszłam z łazienki pokazując się Temari, która
zakrztusiła się wodą.
- No teraz rozpuść włosy i delikatny makijaż albo
nie bez makijażu i możemy iść.- Powiedziała zrobiłam tak jak kazała nie miałam
ochoty się kłócić. Ubrałyśmy buty i wyszłyśmy idąc do baru.
- Jest jakiś chłopak, który ci się podoba?- Zapytała
się spoglądając na mnie.
- Wątpię dla mnie ważne są misje nie mam czasu by
uganiać się za chłopakami. – Powiedziałam spokojnym głosem.
- Rozumiem też taka byłam. –Powiedziała Temari
spoglądając na mnie.
- byłaś, czyli teraz jest chłopak, który ci się
podoba?- Zapytałam się i uśmiechnęłam się widząc zmieszanie na jej twarzy.
- T…To nie tak… - Wyszeptała zmieszana Temari nie wiedząc,
co mi odpowiedzieć.
- Nic się nie stało Temari.- Powiedziałam by ją
uspokoić a ona odetchnęła z ulgą.
- To dobrze… - Powiedziała trzymając się za serce.
Uśmiechnęłam się wchodząc do baru. Spoglądając na
grupkę dziewczyn.
- Witaj Sakura…- powiedziałam nie chętnie
rozglądając się po pomieszczeniu.
- Ayako?-Zdziwiła się widząc mnie w ubraniu, którym
sama jestem zdziwiona, że takie miałam w szafie.
- Tak to ja a co?- Powiedziałam spoglądając na nią.
- My się jeszcze nie znamy jestem Yamanaka Ino.-
Przedstawiła się blondynka w fioletowej sukience. Nerwowo się rozglądała tak
jakby czegoś szukała lub kogoś.
- Ja jestem Hyuuga Hinata- Powiedziała spokojnym
głosem długowłosa jasno oka dziewczyna, która miała na sobie czarną sukienkę do
kolan.
- Natomiast ja jestem Tenten. – Powiedziała
brązowowłosa dziewczyna w tradycyjnej chińskiej sukience.
- Miło mi was poznać jestem Ayako.- Powiedziałam delikatnie
się uśmiechając.
Siedziałam przy barze patrząc się jak reszta się
bawiła pomału piła sok spoglądając na wstawione już dziewczyny.
- Też się napij sake nic ci nie będzie.- Powiedziała
Temari i nalała mi odrobinkę do kieliszka.
Czemu nie raz można sobie odpuścić. „ Pomyślałam i
wypiłam krzywiąc się. Po jakimś czasie tańczyłam w rytmie piosenek. Uśmiechając
się delikatnie.
-Witam…- Spojrzałam się na grupkę chłopaków był tam
Naruto oraz wielu nieznajomych, ale było widać ze tylko ja nie znałam.
- Cześć Choji, Shikamaru, Neji, Naruto. Lee-
Powiedziały dziewczyny.
- Sasuke…- Wyszeptała Sakura patrząc się w moją
stronę. Zmarszczyłam brwi i zadrżałam czując oddech na swojej szyi.
- Nigdy bym nie przepuszczał, że ty to ty.- Powiedział
mi do ucha a ja spojrzałam się na niego oparzona.
Spojrzałam się w jego czarne oczy. Miał na twarzy
ten tajemniczy uśmieszek. Zacisnęłam rękę w pięść gotowa uderzyć go w każdej
chwili.
- Może zatańczyłabyś ze mną?
- Ze wszystkich osób musiałeś wybrać mnie?
- Ze wszystkich osób chce zatańczyć z tobą.
- No nie wiem jest więcej dziewczyn, które by
chciały z tobą zatańczyć.
- Aya…
- Jeden taniec – Powiedziałam czując jego dłoń na
swojej tali. I dłoni po czym tańczyliśmy. Sasuke prowadził nigdy nie
spodziewałam się, że umie tak dobrze tańczyć.
- Dobrze tańczysz.
- Nie tak jak ty.- Odpowiedziałam zerkając na niego
delikatnie tańcząc tak jak prowadził. Mogłam nie widzieć tego jak właśnie
wyglądała Sakura i Ino, ale wyobraziłam to sobie.
Gdy piosenka się skończyła podeszłam do baru czując
mordercze spojrzenia na sobie.
- Co cię łączy Sasuke?- Zapytała się Ino.
- Ino uspokój się.- Powiedział chłopak siedzący koło
Temari.
- Przymknij się Shikamaru.- Powiedziała wściekła Ino
podchodząc do mnie.
- Nic mnie nie łączy z Sasuke. Czemu ty i Sakura
macie takiego bzika na tym punkcie. – Powiedziała ma wściekła. Nie znosiłam
tego. I tak o to mój piękny wieczór minął w zastraszającym tempie.
- Jak by cię nic z nim nie łączyłobyś nie tańczyła z
nim.- Powiedziała Ino. Nie no zaraz jej szczele tak, że nie pozbiera swoich
zębów z posadzki.
- A ciebie coś łączy z chojim? – Zapytałam się
ironicznie.
- Przecież z nim tańczyłaś.
- To coś innego on jest moim przyjacielem.-
Powiedziała Wściekała Ino.
- Chodzę z nim na misję.
- Ja tak samo chodzę z Sasuke na misje, ale wiesz takimi
wariatkami jak ty rozmawiać nie będę.- Powiedziałam i wyszłam idąc do parku. Usiadłam
na huśtawce.
- Nie powinnaś przez nie płakać.- Powiedział Sasuke
ocierając moje policzki.
- Co ty możesz wiedzieć? Czemu to zawsze mnie
spotyka nie mogłeś wybrać Sakury bądź Ino?
- ONE MI SIĘ NIE PODOBAJĄ!- Uniósł głos spoglądając
na mnie spojrzałam się na niego.
- Myślisz ze mnie nie męczy to jak one się tak zachowają
przez nie lubię dziewczyn. Ty jesteś inna nie umiem tego wyjaśnić. Ty nie
krzyczysz „Oh Sasuke”. Z tobą mogę usiąść i normalnie porozmawiać. –Powiedział spoglądając
na mnie łapiąc mnie za podbródek.
- co robisz…- Powiedziałam spoglądając na niego. Serce
zaczęło mi szaleńczo bić nie wiedziałam dlaczego.
- nie martw się nic złego nie zrobię.- Powiedział
zerkając w moje oczy wpatrywałam się w nie zapatrzona.
Po pewnym czasie nasze usta się zetknęły ze sobą w
delikatnym pocałunku. Poczułam jego ręce na swojej tali delikatnie masując ją. Zarumieniłam
się pozwalając mu przejąć inicjatywę. Pewnie językiem badał moje policzki
zapraszając językiem do zabawy. Nie wiedząc, czemu nie protestowałam.
Sasuke przycisnął mnie do słupka całując namiętniej
objął delikatnie moją twarz w dłonie po czym jego dłonie zjechały na moją talie
po czym ciut niżej.
Odwróciłam wzrok i przerywając pocałunek i odsunęłam
się. Chciałam odejść, lecz poczułam uścisk spoglądając na mnie.
- Już spokojnie. – Wyszeptał.
Zamknęłam oczy.
- Nie rób tak więcej proszę. Nie wiem co myśleć.-
Powiedziałam a po moich policzkach pociekły łzy.
- Wiec jedno nie pozwolę by inny chłopak się do
ciebie tak zbliżył. –Powiedział mi do ucha co sprawiło, że się zarumieniłam
bardziej.
- Nie masz co nie pozwalać sama o tym decyduje.- Powiedziałam
zerkając na niego.
- Jeszcze się przekonamy…- Szepnął mi do ucha
spoglądając na mnie tajemniczo. – Będę o ciebie walczył nie ważne z kim. –
Powiedział do mnie spoglądając mi w oczy. Uśmiechnął się do mnie. Po chwili
złapał mnie za podbródek i pocałował mnie odwróciłam głowę
- Przestań. Nie mów tak. – Powiedziałam zerkając na
niego przez chwilę po czym usiadłam na bujawce.
- Nie rób tak więcej… - wyszeptałam nie patrząc się
na ziemię. Usiadł na drugiej bujawce przyglądając mi się obserwując każdy ruch.